Prawa Autorskie:
Licencja Creative Commons

środa, 2 lutego 2011

Bóg kontra papierosy - 3:0


Bliska mi osoba, paląca papierosy, od jakiegoś czasu powtarza: papierosy to nic złego. Co dziwniejsze, osoba ta jest osobą wierzącą. Dosyć długo nie umiałem jej odpowiedzieć co złego jest w nałogu tytoniowym. Byłem jednym z tych chrześcijan, którzy nie umieją powiedzieć nic poza tym, że palenie papierosów "nie podoba się Bogu". To oczywiście istotny argument, ale mało do kogo przemawia. Zwłaszcza, że tak rzadko kiedy jesteśmy wstanie wytłumaczyć dlaczego to nie podoba się Bogu.


Drugim argumentem jakiego często używają chrześcijanie są wersety z listów świętego Pawła:

Wszystko mi wolno, ale nie wszystko przynosi korzyść. Wszystko mi wolno, ale ja niczemu nie oddam się w niewolę. (I Kor 6, 12).

Te słowa mają już większa moc. Jednak często wciąż pozostają zbyt słabe w konfrontacji z nałogiem, który się zakorzenił w organizmie i umyśle człowieka. Jeśli chcemy rozmawiać o tym dlaczego palenie się Bogu nie podoba, to śmiało można uznać ten werset to pierwszy zdobyty punkt po stronie pana Boga. Z wersetu wyraźnie wynika chrześcijańskie poszanowanie do wolności i suwerenności człowieka w podejmowaniu decyzji. Jednocześnie autor przestrzega nas, że niektóre decyzje nie są pożyteczne i co gorsza, potrafią skończyć się niewolą, która naszą wolność w podejmowaniu decyzji ograniczy. Wielu palaczy pali nie dlatego, że chce ale dlatego, że nie umie powiedzieć nie. Ci, którzy tak robią, wpadli w pułapkę uzależnienia podobną do tej, o której pisał św. Paweł.

Uzależnienie rozkłada człowieka na łopatki. Sprawia, że człowiek tak bardzo zżywa się z nałogiem, że zaczyna go bronić, choćby był najszkodliwszą rzeczą na świecie. Człowiek uzależniony nie liczy się z odpowiedzialnością - można powiedzieć, że nałóg niszczy poczucie odpowiedzialności. Co ciekawe, osobą uzależnioną (nie ważne czy od alkoholu, narkotyków czy PAPIEROSÓW) zawsze rządzą te same mechanizmy:

Pierwszym z nich jest mechanizm "nałogowego regulowania uczuć". Dla osoby uzależnionej, używka staje się głównym źródłem możliwości odczuwania stanów emocjonalnych. Najpierw przyjemności, potem tylko uśmierzaniu przykrości lub smutku. Prowadzi to do tego, ze osoba uzależniona nie odczuwa już przyjemności poza nałogiem i nie potrafi się cieszyć, dopóki nie zażyje używki.
Drugim mechanizmem jest "mechanizm iluzji i zaprzeczeń". W miarę zażywania używki, osoba uzależniona zaczyna wspierać swój nałóg. Inaczej szkody jakie ów nałóg powoduje, stałyby się nie do zniesienia. Jednak zaprzeczanie, koloryzowanie i minimalizowanie negatywnych efektów pozwala trwać w nałogu.
Trzecim mechanizmem jest "mechanizm zaprzeczenia Ja". Osoba, która zażywa używkę zaczyna obwiniać wszystko wkoło o swój nałóg: szkołę, stres, pracę, złe relacje z bliskimi, nieszczęśliwe dzieciństwo etc...

Zatrzymajmy się na chwile... Prześledź to w swojej głowie - palaczu. Znasz może jakiegoś alkoholika? Co on mówił, gdy było mu tłumaczone, że picie jest złe? Czyż nie to, że sprawia mu to przyjemność? Że, potrzebuje tego, bo nie umie się bez tego dobrze bawić lub dobrze czuć? (mechanizm nałogowego regulowania uczuć). Czy nie mówił, że przecież nie robi nic złego? Że pije sam i nikogo tym nie krzywdzi? Że ma prawo, bo jest wolny i że wszyscy wokół przesadzają z tą szkodliwością? (mechanizm iluzji i zaprzeczeń). A potem czy nie mówił, że pije bo musi? Bo mu się życie posypało? Bo stracił ukochaną, bo go wszyscy wokół wnerwiają? Że to nie jego wina? (mechanizm zaprzeczenia Ja). Widzisz palaczu? Jesteś dokładnie taki sam jak Twój przyjaciel - alkoholik.


Przed tym właśnie przestrzegał św. Paweł. On wiedział, że Bóg nie chce abyśmy wpadli w nałóg, ulegli zniewoleniu, które naraża na szwank nasze relacje rodzinne, nasze zdrowie i oducza odpowiedzialności za siebie i drugiego człowieka. Chrześcijanie muszą się czuć odpowiedzialni za innych. Bóg zawsze tego pragnął. I zawsze chciał nas przestrzec przed robieniem czegoś złego.


No właśnie... cóż jest złego w paleniu papierosów? Serce mnie boli, że tak mało osób dostrzega skutki palenia nikotyny. Już sam fakt, że ta używka jest silnie uzależniająca, powinien być dla nas wystarczający. Ale często nie jest. Często człowiek potrzebuje kopa w tyłek, żeby się obudzić i pewne rzeczy zrozumieć. Więc dobrze. ten blog jest od tego, żeby kopać po tyłku, jeśli będzie trzeba. Dlaczego Bóg nie lubi nałogu nikotynowego? Dlaczego palenie papierosów jest złe? Odpowiedź jest prosta: koncerny tytoniowe, sprzedawcy papierosów, osoby uzależnione oraz współuzależnione - wszyscy przestępują jedno, króciutkie, nic nie znaczące przykazanie zapisane w trzynastym wersecie, dwudziestego rozdziału Drugiej Księgi Mojżeszowej. A przykazanie to brzmi:

Nie zabijaj. (2 Mojż 20,13).

Pewnie zachodzisz teraz w głowę jak to się ma do palenia papierosów? Ma się. I to bardzo. Wyobraź sobie grupę 100 osób. Wszyscy czekają na śmierć. Dostali taki wyrok, ponieważ mają raka płuc. Za jakiś czas zaczną razem z krwią wypluwać fragmenty swojego płuca aż wreszcie, któregoś dnia, zaczną się dusić i po około kilku godzinach duszenia, umrą. Wiesz ilu z nich nie umarłoby, gdyby na świecie nie istniał nałóg tytoniowy? Wiesz ilu z nich nie zachorowałoby na raka? 87 osób. Według danych WHO 87% raków płuc jest spowodowana pleniem papierosów lub BIERNYM WDYCHANIEM DYMU TYTONIOWEGO.

Założę się, że jeśli palisz, to właśnie teraz zaczął działać w tobie "mechanizm iluzji i zaprzeczeń". Przecież to się ma nijak do tego, że ty palisz. Nie przykładasz tym ludziom pistoletu do głowy. Co najwyżej to wina koncernów tytoniowych. A jednak - jesteś współodpowiedzialny za śmierć tych osób. Jesteś mordercą, ponieważ TY, drogi palaczu, dajesz tym koncernom pieniądze aby mogli to robić. TY kupujesz fajki a twoje pieniądze są przeznaczane na bilbordy reklamowe i produkcję wyrobów tytoniowych, które spowodują śmierć. WHO podaje, że z powodu palenia papierosów oraz wdychania dymu tytoniowego co 13 sekund na świecie umiera człowiek. Gdybym miał broń i co 13 sekund strzelałbym do człowieka, czy uznalibyście mnie za złego? A gdybym tylko utrzymywał człowieka, który to robi, dawał mu forsę na naboje i twierdził przy tym, że ani on, ani ja, nie robimy czegoś złego, czy uznalibyście moje zachowanie jako moralnie poprawne? Ale nie, papierosy to nic złego! Nikomu krzywdy nie robią! Rzygać mi się chcę d takiego gadania. Jeśli palisz, pamiętaj: przykładasz rękę do morderstwa. 2:0 dla pana Boga.

W 18 rozdziale ewangelii w.g. św. Mateusza jest zapisana historia na temat prawdziwej wielkości. Jezus postawił pośród swoich uczniów dziecko i kazał brać z dziecka przykład. Później, nawiązując do tego wydarzenia, zaczął nauczać o zgorszeniu dzieci. Mówił, że każdy człowiek, który zgorszy dziecko jest w poważnych tarapatach. Jezus mówi, że lepiej by było dla takiego aby mu kamień młyński przywiązano do szyi i wrzucono do morza. Wspomina też, aby nie gardzić żadnym dzieckiem.

Ostatnio odkryłem niesamowity zespół - Superchick. W piosence pod tytułem Hero natrafiłem na niesamowity fragment. Oto jego tłumaczenie:


Nikt z nim nie rozmawia o stylu życia jaki prowadzi,
Myśli, że wybory, których dokonuje są wyłącznie jego wyborami,
Nie wie że jest liderem gdy dokonuje wyborów,
I że inni podejmą wybory takie, jak on,
Żyje na krawędzi, jest już dorosły więc sam decyduje,
Jego brat, który che być jak on, ma dziś 9 lat,
A on robi co chce, bo to jego prawo
I wybory, których dokonuje zmieniły życie dziewięciolatka...

To trzecia zwrotka tej piosenki (dostępna tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=_OMwXPVONkA). Piosenka ta odkrywa przed nami ważną prawdę - dzieci uczą się przez patrzenie i naśladowanie. Zakazy i nakazy mają niewielką moc oddziaływania, zwłaszcza w okresie dorastania. Ważniejsze jest to, co robią inni, wokół mnie. Najpierw rodzice (i powiedzmy, starsze rodzeństwo) palą. Mogą sobie do tego mówić, że dzieciom palić nie wolno - to nie ma znaczenia. Dzieci uczą się przez patrzenie i naśladowanie starszych. Potem dziecko dorasta i trafia do grupy, która mówi mu, że palenie to nic złego. Przecież tak mówi każdy palący. Czyż nie? Więc gdy grupa rówieśnicza pali, a dziecko chce za wszelką cenę być częścią tej grupy - też zacznie palić. I nie dokona własnego wyboru. Dokonają go za niego rodzice, rówieśnicy i inne osoby ważne. A za 40 lat, dorosły już człowiek będzie miał ten niefart, że znajdzie się w setce ludzi z wyrokiem śmierci - rakiem płuc. Z czyjej winy? Z winy innych palących, którzy są osobami ważnymi w procesie rozwoju. Wiedz, że tylko dziś 500 nieletnich w Polsce sięgnie po raz pierwszy po papierosa. Duża część z nich przy nałogu zostanie. I kilkoro z nich z powodu tego nałogu umrze. Jezus mówił: lepiej aby mu (temu, który gorszy) zawieszono kamień młyński i utopiono w głębi morza. 3:0 dla Pana Boga.

Jeśli palisz, znów zapewne ruszył w Tobie "mechanizm iluzji i zaprzeczeń". Znów koloryzujesz i uważasz, że cały ten artykuł to przesada. Zabawne - gdybym zestawił statystyki mówiące o okrucieństwach i ofiarach drugiej wojny światowej, nikt z palących by nie zaprzeczył że są prawdziwe. Ale gdy wykazuję, że nałóg jest szkodliwy, mało kto z palących ma w sobie dość zdrowego rozsądku, aby w to uwierzyć.

Powiem na zakończenie, że osobiście uważam iż wielu młodych ludzi, którzy zaczynają od lekkich używek, z czasem będą próbować cięższych. Najpierw papierosy, potem trawa, potem cholera wie co jeszcze. Osobiście znam człowieka, który był narkomanem. Bóg go z tego wyciągnął. Dziś ten człowiek jest pastorem. Brian "Head" Welch - były gitarzysta grupy Korn - przeszedł przez podobne bagno. I właśnie dla was, drodzy czytelnicy, dziś na tym blogu, Brian "Head" Welch z piosenką o sile uzależnienia. Z wszystkiego da się wyjść - trzeba tylko chcieć. Brian rzuciła narkotyki właśnie dlatego, że nie chciał być zgorszeniem dla własnej córki. Poprosił Boga o pomoc i został wysłuchany. Może czas na Ciebie? Chyba już nie będziesz się oszukiwać i mówić, że papierosy to nic złego.

Brian "Head" Welch - Flush


Bibliografia:
1) http://www.pulsmedycyny.com.pl/index/archiwum/5738,skutki,palenia,nowe.html
2) http://gim2radom.w.interia.pl/uzaleznienia1.htm
3) http://www.sing365.com/music/lyric.nsf/hero-lyrics-superchick/c726e6e870713d9948256d2d0024fd08
4) http://www.sciaga.pl/tekst/44247-45-wplyw_uzywek_alkohol_narkotyki_papierosy_za_zdrowie_i_zycie_czlowieka
5) Biblia, Towarzystwo Biblijne w Polce, 1998.
I parę innych artykułów, które zaginęły w nawale pracy.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie podchodziłem do palenia i później do rzucania palenia w ten sposób. Ja jestem zdania, że jeśli ktoś naprawdę chce to rzuci palenie i nie będzie do niego wracał. W końcu jest tyle fajnych metod i środków, które nam pomagają wygrać walkę z nałogiem.

    OdpowiedzUsuń