Wiele zarzutów kieruje się pod adresem Boga. Jednym z nich - najczęściej podnoszonym przez krytyków wiary - jest zarzut dotyczący zła. Przybiera on różne formy. Na przykład: jeśli Bóg jest dobry i wszechmogący, to dlaczego nie zrobił nic w sprawie obozów koncentracyjnych? Albo: jak Bóg mógł dopuścić do tego, że zmarła bliska mi osoba? A mnie osobiście dziwi, że my ludzie, potrafimy zarzucać Bogu bierność wobec zła, jakie sami sobie wyrządzamy. Nawet więcej - potrafimy obwiniać Go za to zło.
![]() |
Obozy Koncentracyjne - największe zło jakie człowiek zgotował człowiekowi |
Wracając do tematu: co Bóg jest winien temu, że jeden idiota z drugim wpadli na "genialny" pomysł i zbudowali obozy koncentracyjne? Czemu znajdujemy podstawy aby obwiniać Boga za to, że jakiś pijany kierowca zabił osobę czekającą na przystanku autobusowym? To nie On zdecydował o życiu i śmierci tych ludzi. Ktoś inny podjął nieodpowiedzialną decyzję. Ktoś inny stworzył zło. Bóg już dawno temu pouczył nas na temat tego jak mamy żyć. Dlaczego z tego nie korzystamy?
Zawsze gdy ktoś mnie pyta oto czemu Bóg pozwala na wielkie zło, przed oczyma staje mi pewna wizja. Widzę szatana, który pcha ludzi w kierunku tego, co destrukcyjne. Podbiega do zwykłego człowieka i mówi mu: "Nie ma nic złego w wypiciu kilku piw przed jazdą samochodem". Potem, gdy wydarzy się tragedia lub inne wielkie zło, przybiega do cierpiących serc i mówi: "I co? Gdzie jest twój Bóg? Dlaczego do tego dopuścił?". Taki z niego sprytny skurkowaniec.
Nie Bóg jest odpowiedzialny za zło jakie człowiek człowiekowi wyrządza każdego dnia. Zamiast pytać gdzie był w momencie tragedii uświadom sobie, że zawsze jest przy tobie aby cię wspierać. I zadaj sobie znacznie mądrzejsze pytanie: co mógłbym zrobić aby zapobiec złu, które my ludzie, wyrządzamy sobie każdego dnia.